Fach w ręku
Utarło się, że nauka jest kluczem do zawodowego sukcesu i tylko ona może zapewnić nam godziwe zarobki w przyszłości. Tymczasem rynek przesycony jest ludźmi z wyższym wykształceniem, dla których nie ma miejsc pracy. Nie mają oni prawie żadnych praktycznych umiejętności, które mogłyby się przydać społeczeństwu. Na tle finansowym zdecydowanie lepiej wypadają w tej chwili osoby, które mają wykształcenie zawodowe. Zakłady stolarskie czy budownictwo przeżywają rozkwit, a rąk do pracy wciąż potrzeba. Z powodu deficytu wykształconych w tym kierunku pracowników, przedsiębiorcy oferują naprawdę godziwe stawki ludziom, którzy mają fach w ręku. Może zamiast kolejnego pokolenia, które rzuca się w licealny wir powinniśmy postawić na kształcenie kierunkowe i nauczanie umiejętności, na które jest zapotrzebowanie na rynku nie tylko państwowym ale także zagranicznym?